o LDN
LDN zaczęłam brać od najmniejszej dawki 0,5 mg przez pierwszy tydzień. Naturalnie od pierwszych dni uznałam, że łatwiej zasypiam. To pewnie przypadek, 0,5 mg nie mogło mieć żadnego wpływu na organizm. Po siedmiu dniach przeszłam na 1 mg. Przez pierwsze dwa dni czułam niczym nieusprawiedliwioną radość. Nawet ciągnąc nogi resztką sił ze spaceru, śmiałam się z tego kompletnego wyczerpania. To niecodzienna reakcja, zwykle chce mi się wyć. Takie były dwa dni. We wtorek już przypałętał się ból głowy i został na cztery dni. W piątek było troszkę lepiej, ale znowu bez spaceru, bez gimnastyki, bo temperatura na zewnątrz, cudowny gorąc, zwyczajnie mnie rozłożyła. Założyłam sobie, że sobotę w końcu rozłożę przynajmniej materac. No, w sobotę rano obudziły mnie mdłości i zostały na większość dnia. Nie miałam siły wstać z sofy, nie mogłam utrzymać się na nogach, nie mogłam przesiąść się z sofy na chodzik, jak worek. Jedyne myśli, żeby wytrzymać, żeby nie panikować, że to na pewno minie, żeby tylko znowu głowa nie zaczęła boleć. Zaczęła, pod wieczór. Nie wzięłam tabletki, żeby nie mieszać jej z ldn, tak sugerował lekarz, żeby nie łączyć naltroxenu z lekami przeciwbólowymi. Nadprogramowo wzięłam tylko dwa furaginy, żeby oszczędzić chociaż pęcherz. I baclofen i trittico. No i ldn 1,5mg na noc.
W niedzielę wstałam normalnie, normalnie zjadłam śniadanie, ćwiczyłam na materacu. Poszliśmy na spacer prawie na dół i z powrotem, z laską, nie z chodzikiem (!!!). I podnosiłam obie stopy, nie ciągnęłam lewej przy każdym kroku. Jakby tej soboty nie było. Wróciłam do domu zmęczona, ale nie kompletnie wyczerpana. Spałam też dobrze. Wiem, że jeszcze za wcześnie, ale naprawdę łatwiej zasypiam. Skurcze nie szarpią mi mięśni każdej nocy. Wstaję raz do toalety i spokojnie potem zasypiam.
Dzisiaj też jest dobrze. Po śniadaniu nie czułam się bardzo zmęczona. Gimnastyka zaliczona. Teraz idę kroić, mieszać i gotować. To mogą być po prostu lepsze dni pośród tych słabych. A może nie. Może ldn już daje sygnał, może trochę cbd, może b complex. Może wszystko razem. Wczoraj ćwiczyłam z Asią. Lewa noga pracowała bez zarzutu mimo że nie robiłyśmy wcześniej masażu.
Nie chwal dnia itd.
Dodaj komentarz