początek
Początek totalnie nieudany. Dwie godziny pisania, wygładzania, by na koniec, przy zapisywaniu stwierdzić, że brak połączenia z internetem i wszystko poszłio w kosmos. Gdyby nie ból głowy i palce, które już nie słuchają, pewnie zaczęłabym od nowa. I tak mamy falstart. Zapowiada się super.
Dodaj komentarz